III. ETAPY ORGANIZACYJNE ODNOWY CHARYZMATYCZNEJ

Charyzmatycy od początku odczuwali potrzebę spotykania się, aby ponad granicami dzielić między sobą i sprawdzać bulwersujące doświadczenie. Na wszystkich planach – regionalnych, krajowych, kontynentalnych – urządzane są kongresy, najczęściej ekumeniczne, a także kontakty i wymiana na wyżej zorganizowanych poziomach. Ale dopiero lata osiemdziesiąte oznaczają początek głębiej wypracowanych spotkań, przynajmniej gdy idzie o KOCh (Katolicka Odnowa Charyzmatyczna), odpowiednio ukierunkowaną przez hierarchię.

Ilustracją tego są etapy kształtowania się ICCRO (międzynarodowa organizacja KOCh).

Od pomocy amerykańskiej do ICCRO

Wielcy amerykańscy bracia ze zwyczajnym u siebie wyprzedzeniem, ze swoim duchem misyjnym, z chęcią służenia, ze swoją techniką i dolarami zdołali bardzo szybko odpowiedzieć na płynące z całego świata prośby o pomoc, informację, materiały, ewangelizatorów. Na początku lat siedemdziesiątych światową KOCh kierował amerykański boss. Z biegiem czasu sprawa ta ulegnie zmianie.

Wraz z przybyciem do Belgii z inicjatywy kardynała Suensa kilku liderów amerykańskiech z Word of God, w Brukseli powstała pierwsza próba katolickiej organizacji międzynarodowej, która w roku 1976 przyjęła nazwę ICO.[1]. W istocie chodziło o pomoc zapewnianą i finansowaną przez wielkie wspólnoty amerykańskie wraz z zarządem złożonym z ośmiu delegatów (dwóch na jeden kontynent). W roku 1981 nastąpił dalszy krok poprzez zorganizowanie w Rzymie, w pomieszczeniach watykańskich, biura tej organizacji.

Drugi etap umiędzynarodowienia nastąpił w roku 1984 wraz ze zmianą siedziby i znaku: ICO staje się ICCRO[2] i urządza się w pomieszczeniach pałacu Sekretariatu Stanu w Watykanie. Etap ten zbiegał się z trudnym rokiem dla KOCh w Stanach Zjednoczonych, którego skutkiem było odejście z zarządu ICCRO wielkich liderów świeckich z okresu początkowego, Ralpha Martina i Kevina Ranaghana, oraz zmniejszenie się amerykańskiej pomocy finansowej.

Po kilku latach kierownictwa osób duchownych, ICCRO ponownie przekazało władzę ludziom świeckim, przy czym przewodniczącym został Anglik, Charles Whitehead, żonaty, ojciec czworga dzieci. Stałym administratorem zostaje amerykański ksiądz, Ken Metz. Pośród czternastu członków rady, reprezentujących wszystkie kontynenty, dominują świeccy mężczyźni (jest tylko trzech księży i dwie kobiety).

Ken Metz tak określa cele ICCRO: chodzi o popieranie chrztu w Duchu, o więź pomiędzy różnymi narodowymi komitetami służby, o wydawanie biuletynu informacyjnego, o organizowanie co dwa lata spotkania instancji kierowniczych, o pomoc krajom, którym brak środków i materiałów, o troskę, by stworzyć jedność bez uniformizmu, oraz o lepsze poznanie OCh w łonie Kościoła.

Ulubionymi tematami dyskusji w ICCRO są: stosowanie charyzmatów, odnowa w sercu Kościoła, wspólnoty przymierza, konieczność apostolstwa, formacja kierowników, działalność społeczna, ekumenizm.

Na polecenie papieża KOCh opiekuje się osobiście mons. Cordes, wiceprzewodniczący Papieskiej rady do spraw ludzi świeckich. On wniósł do odnowy poparcie o charakterze katolickim i tworzenie struktur. Wielkim wspólnotom poleca się przybranie statusu kanonicznego (prywatne lub publiczne stowarzyszenie wiernych), a mons. Cordes zażądał tego nawet od ICCRO. Z pomocą specjalisty od prawa kanonicznego bada się obecnie projekt statutu, ale w tym przypadku sytuacja jest trudna, bowiem stowarzyszenie wiernych wymaga instancji kierowniczej o uznanej władzy oraz zarejestrowanych członków. Natomiast ICCRO – tłumaczy Ken Metz monsignorowi Cordesowi – nie posiada spisu członków i nie przewiduje jakiegokolwiek wykonywania władzy prawnej. OCh nigdy nie była i nie chce być jakimś ruchem.[3]

Inne wyznania chrześcijańskie nie mają takich samych problemów ze swoimi Kościołami, ani tej samej organizacji. Istnieją biura międzynarodowe dla anglikanów i dla luteranów oraz rodzaj komitetu służby dziełu odnowy duchowej pośród prawosławnych (znajduje się w około czterdziestu krajach), nazwane SCOSR.

Organizacja na poziomie krajowym

Równocześnie z tworzeniem struktur międzynarodowych, KOCh zaczęła się organizować w poszczególnych krajowych. Około pięćdziesięciu krajów posiada obecnie krajowy komitet służby oraz rzecznika (biskupa lub komitet) utrzymującego łączność z hierarchią. W większości krajów poszczególne diecezje mają swojego delegata, którym na ogół jest osoba duchowna z nominacji, będąca lub nie członkiem OCh.

Ciekawa jest historia krajowej KOCh w Ameryce Północnej.

Przed rokiem 1975 mamy do czynienia z komitetem służby krajowej w rękach wielkich wspólnot, które – jak widzieliśmy – posiadają także sekcję międzynarodową. Niezależnie od tego w roku 1969 jeden z benedyktynów ze stanu Minnesota, o. Killian Mc Donnel, otrzymał od episkopatu zadanie zbadania tejże odnowy.

W latach 1975-1980 nadal wielkie wspólnoty zapewniają reprezentację (siedmiu delegatów na dziesięciu), jednakże pojawiają się pierwsi mianowani delegaci diecezjalni (księża i świeccy).

W roku 1984 liderzy wielkich wspólnot, nie mogąc już sprostać akcji jednoczenia całości, odchodzą z kierownictwa komitetu służby, aby zostawić miejsce tym, którzy są skłonni do łączności diecezjalnej, z Kenem Metzem jako przewodniczącym.

Inaczej jest w przypadku Francji. KOCh, od początku jest obserwowana przez komisję delegowanych biskupów, długo broniła się przed jakąkolwiek organizacją; każda wspólnota zazdrośnie strzegła swojej autonomii.

Laurent Fabre, założyciel Chenim neuf, rozróżnia trzy główne etapy.

Lata 1971—1977 stanowią okres spontanicznego gromadzenia się rodzących się wspólnot. Zachwyt, wielkie zamieszanie i ważne chwile ekumeniczne (przyszły biskup Albert Monleon głosi kazania w protestanckim ośrodku Porte ouverte)! Wtedy wzajemną nieufność zwycięża siła tego, co stało się wspólnym przeżyciem. W latach 1972-1973 w Aix-en-Provence spotykają się liderzy, ale nie ma jednomyślności co do stworzenia organizacji krajowej. Jeszcze raz gromadzą się wszyscy na zjeździe w Lyonie w roku 1977.

W latach 1977-1988 wspólnoty francuskie przeżywają wielki rozwój a ich ekspansja mobilizuje je jeszcze bardziej. Powstaje rozdarcie pomiędzy nimi a grupami modlitewnymi. Każda wspólnota organizuje swoje własne zjazdy, realizuje swoje plany i proponuje własne czasopisma.

Rok 1988 cechują dwa wydarzenia: grupy modlitewne zyskują urzędowe zatwierdzenie po bardzo udanym święcie Pięćdziesiątnicy na lotnisku Bourget, kiedy to po raz pierwszy stały się kierownikami i organizatorami wielkiego ogólnokrajowego spotkania, podczas gdy wspólnoty im tylko pomagały. W listopadzie tego samego roku bp Duchene do porządku dziennego spotkania charyzmatyków z grupą biskupów zainteresowanych OCh zaproponował stworzenie instancji łączności. Otóż, dwa miesiące wcześniej, podczas spotkania europejskiego w Berlinie, delegacja francuska nareszcie sobie uświadomiła, że tylko ona nie posiada krajowej instancji reprezentacyjnej, a jedynie jakąś skrzynkę pocztową obsługiwaną przez ojców Michela Santier i Emmanuela Payen, oraz samorzutnie powstałą reprezentację międzynarodową ustanowioną przez wspólnotę Emmanuel.

Życzenie biskupów spotkało się zatem z pragnieniem większości francuskich charyzmatyków, z wyjątkiem jednego głosu grupy Emmanuel. Herve Marie Catta wyjaśnia: „Opowiadamy się za płynną instancją skupiającą, a nie za instancją reprezentacyjną i decydującą. Emmanuel stanowi z natury rzeczywistość, która sama siebie reprezentuje i jest już zjawiskiem międzynarodowym. Wolimy zajmować stanowiska i ustalać plany w zależności od naszego doświadczenia.”

Francuska instancja łączności składa się z czterech przedstawicieli wspólnot (Lion de Juda, Chemin neuf, Pain de Vie i Fondations du monde nouveau), z czterech reprezentantów grup modlitewnych (Georgette Blaquiere, siostra Hubert Dominique, Pierre i Maryse Pelletier, Guy Noel), z dwu delegatów diecezjalnych (księża Santier i Minaret), z jednego teologa i z grupy biskupów pod przewodnictwem bpa Meindre.

Komitet podczas pierwszego zebrania wybrał Laurenta Fabre’a jako reprezentanta w co dopiero powstałym komitecie europejskim.

Tak więc wspólnota Emmanuel tworzy odrębną jednostkę wobec reszty KOCh we Francji, chociaż nadal pozostaje w kontakcie z licznymi biskupami, zwłaszcza zaś z kardynałem Lustigerem, który darzy ją wielkim zaufaniem.

KOCh, odkąd jest w ten sposób zorganizowana, figuruje w roczniku Sekretariatu Apostolstwa Świeckich.

Ponadnarodowe organizacje wspólnotowe

Chociaż, jak stwierdza Herve Maria Catta, wspólnoty francuskie same z siebie są już organizacjami międzynarodowymi, niewiele to znaczy wobec siły, jaką przedstawia taka sieć jak Sword of the Spirit – Miecz Ducha. Założona w roku 1982 wspólnota, która wypływa z Word of God, zebrała w sobie około pięćdziesięciu przyłączonych lub stowarzyszonych wspólnot. Siła to… i słabość, bowiem owo zbiorowisko 20 000 osób z 70 wyznań na całej kuli ziemskiej, zarządzane w sposób autorytarny, nie oparło się kryzysowi Word of God i zaczęło się rozpadać. Tymczasem niektóre wspólnoty (Bruksela, Bejrut, Monachium, Dublin…) nadal pozostają przy Steve’ie Clarku, inne przyjmują status bardziej płynny (Parole de Vie – Słowo Życia we Francji, w Belfaście, w Wiedniu…), jeszcze inne dzielą się na dwie, w końcu niektóre opuszczają statek.

Istnieje inna światowa konfederacja, IBOC, pozostająca w łączności z ICCRO. International Brotherhood Of Communities – Międzynarodowe Braterstwo Wspólnot, zrodzona pod wpływem wspólnoty Emmanuel z Brisbane jako sprzeciw wobec Sword of the Spirit; grupuje zespoły przymierza ekumenicznego. Wspólnoty należące do IBOC są autonomiczne, ale podtrzymują z innymi związki w dziedzinie informacji, refleksji pastoralnej, wymiany doświadczeń. Organizują doroczne zjazdy. W ten właśnie sposób z inicjatywy Briana Smitha ze wspólnoty Emmanuel w Brisbane powstało Catholic Fraternity of Covenant Communities and Fellowships – międzynarodowe Stowarzyszenie Wspólnot Katolickich, pierwsze w swoim rodzaju, uznane (listopad 1990) przez Watykan jako prywatne stowarzyszenie wiernych. Jego zadaniem jest umacnianie i szerzenie katolickiego charakteru ruchu charyzmatycznego. Członkami założycielami są wspólnoty ze Stanów Zjednoczonych, z Kanady, z Australii, z Nowej Zelandii, z Malezji i z Francji (Emmanuel).

Wobec tylu struktur i organizacji, przewodniczący ICCRO, Charles Whitehead, zgłasza parę zastrzeżeń: „OCh ma pozostać powiewem mocy Ducha Bożego, i nigdy nie powinna poddawać się strukturze biurokratycznej. Historia zbyt często widziała takie ruchy odnowy w Duchu, które się rozpadły, kiedy ustała wizja prorocka i kiedy zatruła ich dążność do nadmiernej organizacji. Gdy gasi się Ducha, dary ponownie znikają […]”. I dodaje: „Wielu z nas odczuwa zmęczenie. Zbyt trudno nam jest postępować w wierze i dlatego wolimy oprzeć się raczej na technikach niż na Duchu Świętym […]”. Czyżbyśmy się stali zabezpieczeniem dla struktur i dla obrzędów?


P R Z Y P I S Y :

[1]Skrót od International Charismatic Office – Międzynarodowe Biuro Charyzmatyczne.
[2]Skrót od International Catholic Charismatic Renewal Office – Międzynarodowe Biuro Katolickiej Odnowy Charyzmatycznej.
[3]We wrześniu 1993 roku, podczas Międzynarodowych Rekolekcji dla Liderów Katolickiej Odnowy Charyzmatycznej w Asyżu Bp. Paul Cordes ogłosił, że ICCCRO otrzymało osobowość prawną w Kościele – zostało rozpoznane jako stowarzyszenie prywatne wiernych. Równocześnie została zmieniona jego nazwa: ICRO czyli Międzynarodowe Biuro Katolickiej Odnowy Charyzmatycznej stało się ICRS czyli Międzynarodowymi Służbami Katolickiej Odnowy Charyzmatycznej. Zadaniem ICCCRS jest popieranie i służba Katolickiej Odnowie Charyzmatycznej na całym świecie „pod tchnieniem Ducha Świętego w ścisłym kontakcie ze Stolicą Apostolską”. Sama Odnowa będąc „poruszeniem Ducha” nie ma oczywiście osobowości prawnej, (red.)

© Wydawnictwo M

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

CAPTCHA ImageChange Image