NOWA EWANGELIZACJA PO POLSKU

Artukuł pochodzi z „Homo Dei” 4/1993

„Kościół potrzebuje prawdziwej ewangelizacji, którą rozpocznie od przedstawienia żywej osoby Chrystusa i która prowadzi ewangelizowanych do rzeczywistego doświadczenia zbawienia w Nim. (…)Ewangelizacja musi postępować w określonym porządku, który nie może być zmieniony, w przeciwnym razie traci siłę istoty Słowa Bożego. Przede wszystkim trzeba przedstawić Jezusa, który jest centrum i fundamentem Dobrej Nowiny. Potem i tylko potem muszą się ukazać prawa i wymagania Jezusa.

Nielogiczne staje się rozpoczynanie od egzekwowania realizacji moralności chrześcijańskiej od tych, którzy nie znają Chrystusa jako Zbawiciela i Pana. (Jose Prado Flores – Idźcie ewangelizować ochrzczonych.) W tym kontekście słuszne wydaje się przypomnienie słów Ojca Świętego wypowiedzianych na Placu Defilad w czasie jego trzeciej pielgrzymki do Polski. „Polska należy do krajów, … gdzie całe grupy ochrzczonych utraciły żywy sens wiary albo wprost nie uważają się za członków Kościoła, prowadząc życie dalekie od Chrystusa i Jego Ewangelii.” W tym przypadku zachodzi potrzeba „nowej ewangelizacji” albo „reewangelizacji „. (RM 33)

Nowa ewangelizacja musi opierać się na dwóch poziomach tj. na poziomie mas, tłumów oraz w małych wspólnotach. Małe wspólnoty muszą stać się wspólnotami apostołów, ewangelizatorów oraz szkołami ewangelizacyjnymi, które przygotowywały by głosicieli Dobrej Nowiny. Jest to metoda Jezusa, której musimy zawierzyć aby Słowo Ewangelii dotarło do wszystkich. „Chodzi o grupy chrześcijan na szczeblu rodziny czy szczupłego grona osób, które spotykają się na modlitwie, czytaniu Pisma Świętego, katechezie, by dzielić się problemami ludzkimi i kościelnymi w perspektywie zaangażowania wspólnotowego. Są one znakiem żywotności Kościoła, narzędziem formacji i ewangelizacji, ważnym punktem wyjścia dla nowego społeczeństwa zbudowanego na fundamencie „cywilizacji miłości”. Wspólnoty te dzielą na mniejsze grupy parafię i ożywiają ją, pozostając z nią zawsze w jedności: zapuszczają korzenie w miejskie i wiejskie środowiska ludzi prostych, stają się zaczynem życia chrześcijańskiego, poświęcają uwagę tym, którzy zajmują ostatnie miejsce, angażują się w przekształcanie społeczeństwa. W nich pojedynczy chrześcijanin przeżywa doświadczenie wspólnotowe, dzięki czemu także on czuje się aktywnym uczestnikiem, pobudzanym do dawania swego wkładu we wspólne wysiłki. W ten sposób wspólnoty te są narzędziem ewangelizacji i pierwszego przepowiadania oraz źródłem nowych form posług, a ożywione miłością Chrystusową dostarczają wskazówek jak przezwyciężać podziały, uprzedzenia rasowe i rasizmy.”(RM 51) Trzeba także pamiętać, że „Ewangelizacja jest wydarzeniem pneumatycznym, zakorzenionym w modlitwie, pustyni, kontemplacji. […] Konieczne więc jest odbudowanie autentycznej modlitwy i otwarcia na Ducha Świętego. Bez tego nic nie zrobimy; ewangelizacji nie robi się chwytami duszpasterskimi. Dobrą Nowinę głosi się z wiarą w Duchu Świętym.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

CAPTCHA ImageChange Image