ZJAWISKO SATANIZMU WE WSPÓŁCZESNYM SPOŁECZEŃSTWIE

W tym numerze rozpoczynamy publikacje serii sześciu artykułów poświeconych coraz powszechniejszemu i niepokojącemu zjawisku, jakim jest działalność sekt satanicznych. Artykuły przedstawiają w różnych ujęciach – fenomenologicznym, antropologicznym, psychologicznym, prawnym, doktrynalnym i pastoralnym – praktyki i kult uprawiany przez te sekty. Teksty zostały opracowane przy współpracy bolońskiego Zespołu Badań i Informacji na temat Sekt, zaś autorem refleksji doktrynalnej – powstałej z inicjatywy Kongregacji Nauki Wiary – jest bp Angelo Scola, rektor papieskiego Uniwersytetu Laterańskiego.


We współczesnym społeczeństwie zyskuje zaskakujące rozmiary zjawisko satanizmu; coraz więcej ludzi wstępuje do sekt satanicznych, bierze udział w obrzędach przez nie sprawowanych, wywołuje złe duchy, uprawia osobisty i indywidualny kult szatana, akceptuje idee pochodzące ze środowisk satanicznych.

Zanim opiszemy najważniejsze cechy złożonego zjawiska współczesnego satanizmu, warto podjąć próbę sformułowania jego definicji. Może to być definicja – by tak rzec – całościowa lub też szczegółowa, to znaczy dotycząca wyłącznie wybranych aspektów: teologicznego, antropologicznego, psychologicznego, prawnego, socjologicznego. Próbując na początek skupić uwagę na definicji całościowej możemy stwierdzić, że gdy mówimy o satanizmie, mamy na myśli osoby, ugrupowania lub ruchy, które już to w odosobnieniu, już to w ramach mniej lub bardziej zorganizowanych struktur praktykują w jakiejś formie kult (np. tzw. oddawanie czci, adorację, przywoływanie) bytu określanego w Biblii jako zły duch, diabeł lub szatan; byt ten jest zazwyczaj pojmowany przez satanistów jako istota lub siła metafizyczna, jako tajemniczy, wrodzony element ludzkiej osoby lub też jako nieznana energia naturalna, którą przywołuje się poprzez określone praktyki rytualne, nazywając różnymi imionami (np. Lucyfer).

Sekty sataniczne

Grupy i ruchy sataniczne są oczywiście bardzo zróżnicowane, część z nich jest wzajemnie powiązana, inne nie; niektóre pozostają nie znane nawet dla ludzi mających kontakt ze środowiskami satanicznymi. Istnienie pewnych sekt jest bardzo krótkotrwałe, a może tylko „wirtualne, inne z czasem zaprzestają działalności lub w pewnych przypadkach kontynuują ją w ukryciu; część z nich działa jawnie, część potajemnie; ponadto prawie we wszystkich dokonują się nieustanne rozłamy, to znaczy że dana grupa dzieli się na dwie lub więcej, a z tych wyłaniają się później kolejne odgałęzienia.

Stany Zjednoczone są niewątpliwie krajem o największej liczbie ugrupowań satanicznych, które można określić jako jawne, to znaczy działające mniej lub bardziej otwarcie; w tym kraju też można znaleźć najobszerniejszą bibliografię na temat współczesnego satanizmu. Do ugrupowań jawnych powstałych w USA i dotąd działających należą: Church of Satan, Tempie of Set, Order of the Black Ram, Werewolf Order, Worldwide Church of Satanic Liberation, Church of War. Spośród tych, które po kilku latach prawdopodobnie zaprzestały działalności, można wymienić: Church of Satanic Brotherhood, Brotherhood of the Ram, Our Lady of Endor Coven, The Satanic Orthodox Church of Nethilum Rite, The Satanic Church. Ponadto w przypadku niektórych organizacji trudno jest ustalić, czy nadal działają, czy też nie; dotyczy to na przykład ugrupowania nazywanego Ordo Ternpli Satanis, którego publikacje są rozpowszechniane za pośrednictwem Internetu.

Inną grupą sataniczną, która została dość dobrze poznana, między innymi dzięki „obserwacji uczestniczącej” przeprowadzonej przez amerykańskiego socjologa Williama Simsa Bainbridge’a, jest The Process Church of the Finał Judgement. Powstała ona w 1965 r. w Anglii i później rozwinęła się w kilku krajach, zwłaszcza w USA, po czym nastąpił jej podział na dwa odłamy; obecnie The Process nie daje znaku życia. W Anglii odnotowano ponadto działalność dwóch innych jawnych organizacji satanicznych: Order of the Nine Angels i Dark Lily; z kolei w Nowej Zelandii działa grupa Ordo Sinistra Vivendi, poprzednio znana jako Order of the Left Hand Path. Spośród sekt satanicznych działających we Włoszech, o których coś wiadomo, ponieważ w taki czy inny sposób informacje o nich trafiały na strony gazet, można wymienić: Bambini di Satana, Chiesa di Satana di Filippo Scerba, Chiesa Luciferiana di Efrem Del Gatto, Impero Satanico delia Luce degli Inferi czy Seguaci del Maestro Loitan.

Istnieją też grupy, które same nie uważają się za sataniczne, głosząc na przykład, że praktykują ryty pogańskie, aby osiągnąć harmonię z tajemnymi mocami natury; w rzeczywistości jednak niektóre ich cechy pozwalają zaliczyć je do wielokształtnego świata satanizmu.

Obrzędy, symbole i praktyki sataniczne

Obrzędy praktykowane przez poszczególne sekty często powstały w drodze modyfikacji obrzędów istniejących już wcześniej. Ogólnie jednak można powiedzieć, że ryty sataniczne służą celom wybranym przez celebransa; jest to pewien zespół gestów i słów mających wywołać jakąś zmianę w sytuacjach czy wydarzeniach, której nie można jakoby uzyskać normalnymi środkami i sposobami. Kiedy poprzez takie obrzędy zamierza się rzucić przekleństwo czy czar na określoną osobę, zwykle czyni się to w nocy, mniemając, że moment najbardziej sprzyjający przypada w określonej fazie snu tej osoby (na przykład na dwie godziny przed przebudzeniem). Jest to jeden z powodów, dla których ryty sataniczne rozpoczynają się zazwyczaj w godzinach nocnych. Natomiast wybór miejsca spotkania, w mieście czy poza nim, zależy prawdopodobnie od możliwości przeprowadzenia wszystkiego w sposób możliwie dyskretny, a w pewnych przypadkach od bliskości cmentarza albo wyłączonych z użytku sakralnego kościołów. Nie można wykluczyć, że podczas obrzędów satanicznych niektóre grupy dopuszczają się aktów bezczeszczenia zwłok, przemocy fizycznej, także wobec nieletnich, czy nawet rytualnych zabójstw.

Pewna liczba sekt satanicznych powstałych w ostatnim okresie czerpie inspirację z ugrupowania Church of Satan, założonego w 1966 r. w Stanach Zjednoczonych przez Antona Szandora La Veya. Symbolem tej sekty jest tzw. „pieczęć Baphometa”: głowa kozła wewnątrz odwróconego pentagramu (gwiazdy pięcioramiennej), wpisanego w okrąg; ponadto na zakończeniach ramion gwiazdy znajduje się pięć liter hebrajskich i całość jest wpisana w jeszcze jeden okrąg. La Vey jest autorem trzech książek, które stanowią punkt odniesienia dla współczesnego satanizmu: The Satanic Bibie, Complete Witch i The Satanic Rituals. W tej ostatniej znaleźć można opisy różnych obrzędów sprawowanych po łacinie, angielsku, francusku i niemiecku.

Najważniejszy obrzęd wszystkich satanistów, za jaki można uznać „czarną mszę”, został opisany przez La Veya zarówno w The Satanic Bibie, jak i The Satanic Rituals. Poszczególne grupy sataniczne wprowadzają zmiany do rytuału przyjętego przez La Veya, który wzoruje się na najstarszych „czarnych mszach” europejskich i czerpie inspirację m.in. z pism francuskiego poety Charles’a Baudelaire’a (1821-1867) i pisarza Charles’a Georges’a Huysmansa (1848-1907).

Obrzęd jest sprawowany przez tzw. celebransa, diakona i subdiakona. Jako paramenty służą świece, odwrócony pentagram, kielich wypełniony winem lub innym napojem alkoholowym, dzwonek, miecz, kropidło lub przedmiot w kształcie fallusa, odwrócony krzyż; używa się także hostii konsekrowanej w czasie prawdziwej Mszy św. Ołtarzem „czarnej mszy” jest ciało nagiej kobiety, uczestnicy są ubrani w czarne szaty z kapturami. Obrzęd naśladuje mniej więcej liturgię Mszy św. katolickiej, modlitwy są odmawiane po łacinie, angielsku lub francusku. Oczywiście zamiast imienia Bożego wzywa się imienia szatana, przywołuje się imiona złych duchów, odmawia się „Ojcze nasz” odwracając właściwy sens modlitwy (np. „Ojcze nasz, któryś jest w piekle”), bluźni się Jezusowi Chrystusowi i profanuje na różne sposoby hostię (używając jej w praktykach seksualnych, depcząc ją niejednokrotnie na znak nienawiści).

Wierzenia sataniczne

Wierzenia sataniczne mogą być różne w poszczególnych ugrupowaniach. Dla niektórych szatan jest bytem mniej lub bardziej symbolicznym, wyrazem transgresji i zarazem racjonalizmu, obrzędy zaś to swego rodzaju brutalny psychodramat, który ma uwolnić „wiernych” od uwarunkowań religijnych, moralnych i kulturowych, w których wyrośli. Niektórzy sataniści, podzielający tę wizję, twierdzą, że „satanizm jest religią ciała. Satanista musi znaleźć szczęście tu i teraz. Nie istnieje niebo, które osiąga się po śmierci, ani ogień piekielny jako kara dla grzesznika”. Dla innych natomiast szatan jest realną istotą, księciem ciemności, do którego można się zwracać poprzez magiczne rytuały, aby uzyskać różnego rodzaju korzyści. Inni znów widzą w szatanie, zwłaszcza w Lucyferze, postać pozytywną, która przeciwstawia się działaniu Boga judeochrześcijańskiego, uważanemu za negatywne.

Zazwyczaj trudno jest określić jednoznacznie wierzenia, do których odwołuje się dana sekta sataniczna. Na przykład satanizm uprawiany przez La Veya pod pewnymi względami traktuje zło jako nieosobową, żywotną moc, której kult, wyrażający się w określonych rytuałach, pozwala zapanować nad jej destrukcyjnym potencjałem; w innych natomiast sytuacjach widać wyraźnie, że La Vey w niektórych obrzędach zwraca się do szatana – przynajmniej w sensie metaforycznym – jako do istoty osobowej, wprowadzając tym samym dwuznaczność typową dla środowisk satanicznych. Jeszcze inną sprzeczność można dostrzec w postawie ludzi uczestniczących w absurdalnych obrzędach Church of Satan, które celowo i agresywnie przeciwstawiają się Ewangelii, Kościołowi i jego liturgii: jeżeli ktoś nie wierzy w szatana ani w Boga, w Kościół ani w ofiarę eucharystyczną, to trudno zrozumieć, dlaczego z takim fanatyzmem uczestniczy w „czarnych mszach”.

Drogi wiodące do satanizmu

Sytuacje sprzyjające wejściu w kontakt z grupą sataniczna to przebywanie w środowiskach ezoterycznych, gdzie uprawia się magię i okultyzm, dzięki czemu człowiek oswaja się z ich ideami i praktykami i odczuwa pragnienie pójścia dalej, aby wypróbować nowe drogi poznania; udział w seansach spirytystycznych w celu wywoływania określonych duchów, co nierzadko prowadzi do przywołania złych duchów i do spotkania z uczestnikami obrzędów satanicznych; korzystanie z usług czarowników w celu rozwiązania różnego rodzaju problemów, co z upływem czasu skłania także do uciekania się do tak zwanej czarnej magii i prawie nieuniknienie prowadzi do kontaktu z obrzędami satanicznymi, uprawianymi przez pojedyncze osoby lub przez grupy mniej lub bardziej zorganizowane; bałwochwalczy kult piosenkarzy i zespołów rockowych, którym pozwala się, aby w swoich utworach bluźnili, nawoływali do samobójstwa lub zabójstwa, do przemocy, do dewiacji seksualnych, do narkomanii, nekrofilii i praktyk satanicznych.

Motywy skłaniające ludzi do udziału w obrzędach satanicznych bywają bardzo różnorodne. Należą do nich: przekonanie, że można tą drogą osiągnąć różne korzyści materialne, także kosztem innych; chęć kontestacji społeczeństwa przez sprzeciwienie się w sposób wyzywający przyjętym obyczajom i zasadom; chorobliwy pociąg do tego, co budzi lęk i przerażenie, wynikający być może z podświadomej potrzeby uwolnienia się od własnych fobii; gwałtowna reakcja na urazy doznane w przeszłości, czasem nawet w dzieciństwie; próba zdobycia szczególnych mocy, które – jak się uważa – można uzyskać dzięki tajemnej wiedzy albo udziałowi w określonych obrzędach; zboczenia seksualne, które każą szukać zaspokojenia w anormalnych praktykach o charakterze tajemnym i obrzędowym.

Z pewnością także różne problemy współczesnego społeczeństwa przyczyniają się do tego, że satanizm trafia na podatną glebę: samotność jednostki w bezosobowym i bezkształtnym tłumie; kontakt ze środowiskami, które oczerniają chrześcijaństwo albo próbują je rozwodnić zgodnie z własną wizją; rozkład rodziny na skutek osłabienia albo zaniku wiary w Boga, który jest jedynym źródłem miłości, harmonii i jedności.

Istnieją też pewne postawy, o których można powiedzieć, że sprzyjają satanizmowi, ponieważ świadomie lub nieświadomie przyczyniają się do jego rozpowszechniania się w dzisiejszym społeczeństwie. Pierwsza z nich to niedocenianie wagi zjawiska: uważa się je za fakt marginalny, pozbawiony znaczenia, za swego rodzaju zabawę towarzyską, której ewentualne wynaturzenia mieszczą się mimo wszystko w granicach społecznej tolerancji.

Inna postawa, niejako przeciwstawna pierwszej, polega na przecenianiu zjawiska, które uważa się za nadmiernie rozpowszechnione, traktując wszystkie bez wyjątku ugrupowania sataniczne jako organizacje przestępcze (nawet wówczas, gdy brak podstaw, aby mówić o popełnionych przez nie przestępstwach), zdolne wywierać bardzo niebezpieczny i destabilizujący wpływ na społeczeństwo; jej konsekwencją może być chorobliwy lęk przed satanizmem i „polowanie na satanistów”. Trzecią postawę można z kolei określić jako „lęk przed antysatanizmem”: jest on podsycany przez tych, którzy uprawiają – zapewne celowo – przesadną i systematyczną, a czasem też bezpodstawną krytykę organizacji zwalczających satanizm, przedstawiając je jako instytucje niezwykle wpływowe, zdolne wywoływać zachowania społecznie szkodliwe, choć w rzeczywistości organizacje te przyjmują wobec zjawiska satanizmu postawę właściwą z punktu widzenia naukowego, kulturowego i religijnego.

Kilka uwag na zakończenie

Jedno z wielu pytań zadawanych w związku ze zjawiskiem satanizmu dotyczy możliwości interpretowania go jako przejawu bezpośredniego działania szatana, na przykład jako opętania przez złego ducha uczestników satanicznych obrzędów. Uważam, że symptomem tego działania są nie tyle zjawiska nadprzyrodzone, co raczej postawa zaciekłej wrogości wobec Boga, Jezusa Chrystusa, Matki Bożej, Kościoła i wszystkiego, co święte. Ewentualne przypadki opętania, z jakimi można się spotkać wśród osób dobrowolnie uczestniczących w działalności satanistów, należą raczej do kategorii, którą można określić jako „czynną”, a nie „bierną”, wynikają bowiem z faktu, iż same te osoby z własnej woli oddają się szatanowi.

Jednakże podstawowy problem społeczny, etyczny i kulturowy związany z ideami i praktykami satanicznymi polega na tym, że ich przyjęcie jest równoznaczne z aprobatą dla całkowitego odwrócenia wartości: to, co jest obiektywnie błędne, złe i moralnie nieuporządkowane, zostaje przyjęte jako odpowiedni wzorzec i jako droga do wyzwolenia, którą można proponować innym. Ponadto powszechna w środowisku satanistów akceptacja zasady Crowleya: „Czyń, co chcesz, a tylko to będzie prawem”, prowadzi nieuchronnie do przekonania, że wolność człowieka bynajmniej nie kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność innych. Na koniec trzeba jeszcze powiedzieć, że człowiek, który ubóstwia materię, który samego siebie uważa za boga i tym samym stawia się na miejscu Stwórcy, z pewnością bardzo boleśnie przeżyje konfrontację z nieuniknionym i gorzkim doświadczeniem własnej skończoności i ludzkiej bezsilności: może to mieć bardzo negatywne konsekwencje psychofizyczne i być przyczyną stanów depresyjnych.

Satanizm odznacza się niewątpliwie dużym ładunkiem emocjonalnym i jest ucieczką w irracjonalizm, która jednak pod pewnymi aspektami zostaje ukryta pod osłoną pseudoracjonalnych usprawiedliwień. Głębokie zło, jakie z niego wynika, przybiera pozory i cechy osobowe i tajemne, wcielając się i wyrażając w grzechach ludzkich. Wspólnym mianownikiem różnych obrzędów, symboli, praktyk i wierzeń jest odrzucenie zdrowego rozsądku i głębokie zniekształcenie postawy moralnej człowieka, czego przejawem są zboczenia seksualne, żądza władzy, niepohamowana pogoń za pieniądzem i sukcesem, skrajny narcyzm; wszystkie te elementy oddalają od miłości Boga i bliźniego oraz od poszukiwania prawdziwego dobra osobistego i wspólnego.

Uważam, że we współczesnym świecie, w którym zło – jakkolwiek byłoby ono pojmowane – wydaje się przeważać nad dobrem, trzeba nieustannie przypominać wszystkim wezwanie Ojca Świętego: „Nie lękajcie się!”. Spokój, jaki wyrażają te słowa, może wypływać tylko ze świadomości, że wyzwolenie od zła i zbawienie jest możliwe dzięki odkupieńczemu dziełu Jezusa Chrystusa, jedynego Zbawiciela człowieka.

GIUSEPPE FERRARI   

L’Osservatore Romano 3(191) 1997

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

CAPTCHA ImageChange Image