ANEKS – ZWYCIĘSTWO CHRYSTUSA NAD ZŁEM (20 VII 1986)

1. Nasze katechezy poświęcone Bogu, Stworzycielowi rzeczy „niewidzialnych”, oświeciły i umocniły naszą wiarę w tym, co odnosi się do prawdy o złym duchu lub szatanie, którego istnienia Bóg – najwyższa Miłość i Świętość, mądra i potężna Opatrzność prowadząca nasze życie ku zwycięstwu nad księciem ciemności – oczywiście nie chciał. Wiara Kościoła przekonuje nas bowiem, że potęga szatana nie jest nieskończona. Jest on tylko stworzeniem, wprawdzie bardzo potężnym jako czysty duch, ale tylko stworzeniem, ograniczonym i podlegającym woli i panowaniu Boga i Jego królestwa, jego działanie jest dopuszczone przez Bożą Opatrzność, która z mocą i dobrocią (fortiter et suaviter) kieruje dziejami człowieka i świata. Działalność szatana wyrządza z pewnością wiele szkód jednostkom i społeczeństwu – szkód natury duchowej, a pośrednio także fizycznej – nie jest jednakże zdolna unicestwić Dobra – ostatecznej celowości człowieka i całego stworzenia. Nie może przeszkodzić w definitywnym ukształtowaniu się królestwa Bożego, gdzie dopełni się sprawiedliwość i miłość Ojca wobec stworzeń, które odwiecznie mają swoje „przeznaczenie” w Jezusie Chrystusie. Możemy wręcz powiedzieć za św. Pawłem, że dzieło złego przyczynia się do dobra (por. Rz 8,28) i że służy budowaniu chwały „wybranych” (por. 2 Tm 2,10).

2. Można więc uznać, że całe dzieje ludzkości są ostatecznie historią zbawienia, w którą wpisane jest zwycięstwo Chrystusa nad władcą tego świata (J 12,31; 14,30; 16,11). Bogu swemu będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz (Łk 4,8) – mówi stanowczo Chrystus do szatana. W dramatycznym momencie swej posługi, w odpowiedzi na haniebne oskarżenie o to, że wypędzał demony jako sprzymierzeniec Belzebuba, ich władcy, Jezus wypowiada te surowe i pocieszające zarazem słowa: Każde królestwo, wewnętrznie skłócone, pustoszeje. I żadne miasto ani dom, wewnętrznie skłócony, nie ostoi się. Jeśli szatan wyrzuca szatana, to sam z sobą jest skłócony, jakże się wiec ostoi jego królestwo? […] Lecz jeśli Ja mocą Ducha Bożego wyrzucam złe duchy, to istotnie przyszło do was królestwo Boże (Mt 12,25-26.28). Gdy mocarz uzbrojony strzeże swego dworu, bezpieczne jest jego mienie. Lecz gdy mocniejszy od niego nadejdzie i pokona go, zabierze cała broń jego, na której polegał, i łupy jego rozda (Łk 11,21-22). Słowa wypowiedziane przez Chrystusa na temat kusiciela znalazły swe historyczne spełnienie w krzyżu i zmartwychwstaniu Odkupiciela. Chrystus stał się uczestnikiem człowieczeństwa aż do śmierci krzyżowej, aby – jako czytamy w Liście do Hebrajczyków – przez śmierć pokonać tego, który dzierżył władze nad śmiercią, to jest diabła, i aby uwolnić tych wszystkich, którzy […] podlegli byli niewoli (Hbr 2,14-15). Oto wielki pewnik wiary chrześcijańskiej: władca tego świata został osądzony (J 16,11); Syn Boży [zaś] objawił się po to, aby zniszczyć dzieła diabła (1 J 3,8) – wedle świadectwa Janowego. Chrystus ukrzyżowany i zmartwychwstały okazał się owym „Mocniejszym”, który „pokonał mocarza”, diabła, i pozbawił go władzy.

Kościół uczestniczy w zwycięstwie Chrystusa nad diabłem: Chrystus bowiem dał swoim uczniom moc wypędzenia duchów nieczystych (por. Mt 10,1 i paral.; Mk 16,17). Kościół sprawuje tę zwycięską władzę poprzez wiarę w Chrystusa i poprzez modlitwę (por. Mk 9,29; Mt 17,19n); w pewnych specyficznych wypadkach może ona przybrać formę egzorcyzmów.

3. W tę „historyczną” fazę zwycięstwa Chrystusa wpisana jest zapowiedź i początek zwycięstwa ostatecznego, które wiąże się z Paruzją: drugim i ostatecznym przyjściem Chrystusa na końcu dziejów, ku któremu zmierza życie chrześcijanina. I chociaż dzieje te toczą się w dalszym ciągu pod wpływem ducha, który działa teraz w synach buntu (Ef 2,2), to przecież w świadomości wierzących istnieje pewność powołania do walki o ostateczny triumf Dobra: Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich (Ef 6,12).

4. Walka ta, w miarę zbliżania się kresu, będzie stawała się poniekąd coraz bardziej gwałtowna, jak świadczy o tym zwłaszcza Apokalipsa, ostatnia księga Nowego Testamentu (por. Ap 12,7-9). Jednakże właśnie w tej księdze uwydatnia się szczególnie owa pewność, która daje nam całe Objawienie Boże: pewność, że zwycięża dobro. W tym zwycięstwie, które już się dokonało w tajemnicy paschalnej Chrystusa, wypełni się do końca pierwsza zapowiedź z Księgi Rodzaju, zwanej – rzecz znamienna – protoewangelią, w której Bóg ostrzega węża: Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę (Rdz 3,15). Dopełniając w tej ostatecznej fazie tajemnicy swej ojcowskiej Opatrzności, Bóg tych, których odwiecznie „przeznaczył w Chrystusie”, „uwolnił spod władzy ciemności i przeniósł do królestwa Syna swojego umiłowanego” (por. Kol 1,13). Wówczas też Syn podda Ojcu cały wszechświat, ażeby Bóg był wszystkim we wszystkich (1 Kor 15,28).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

CAPTCHA ImageChange Image